8 January 2013 11:42 » Published by: » Leave a comment 

Serdecznie zapraszamy do lektury wywiadu z muzykami z zespołu Kontagion. O nowej płycie, karkówce z grilla i wielu innych rzeczach opowiadają Drak, Sfenson, Piehoo oraz Majk.

Wywiad z Kontagion czyli alkohol, dziewczyny i karkówka z grilla...
Mateusz Kardaś: W skład zespołu wchodzą muzycy, którzy udzielają się w innych kapelach. Czy przez ten projekt nie cierpią inne składy? No i z czego wynika Wasze udzielanie się w kilku projektach – jest to swojego rodzaju niedosyt, chęć sprawdzenia w innej stylistyce?

Dark: Wynika to z chęci rozwijania się i grania jak największej ilości ukochanej muzy. Jest tak wiele gatunków, które chciałbym grać, że pewnie czasu i życia mi nie starczy, żeby ogarnąć je wszystkie. Poza Kontagion śpiewam w dwóch zespołach. Tarantella Underground, czyli pionierzy Szesnastcore (z elementami progresywnego emo) z Koszalina – niedawno graliśmy debiutancki koncert, były fajne dziewczyny. Lubię fajne dziewczyny. Do tego Poor Edward, projekt powołany do grania coverów Toma Waitsa. Ale jak z gitarzystą wytrzeźwiejemy, to może na wiosnę nagramy coś swojego. Żaden ze składów nie cierpi, a przynajmniej siedzą cicho.

Sfenson: U mnie było trochę inaczej. Grałem już w Unborn Suffer od wielu lat i czułem, że chciałbym zrobić coś innego muzycznie, nie zmieniać swojej muzycznej ścieżki, nie przekształcać Unborn Suffer w inną muzycznie kapelę, tylko wyrazić siebie w innym stylu muzycznym. A że akurat wtedy moi przyjaciele wyrazili podobną chęć tak powstało Kontagion. I jesteśmy tu do dziś, rozwijamy się, pomysłów jest coraz więcej, oby tak dalej.

Są w mojej głowie jeszcze inne pomysły, czasem zupełnie niemetalowe, ale to jak na razie nie planuję tego rozwijać, wkomponowywać w kapele, w których gram, może kiedyś przyjdzie na to czas. Zobaczymy.

M.K.: Początki Kontagion sięgają 2007 roku, a już macie za sobą całkiem sporo występów, a nawet nagrodę, którą dostaliście od samego Tomka “Lipy” Lipnickiego. Czy był to dla Was ważny moment? A co Lipa mówił o Waszej muzie?

Sfenson: Na pewno był ważny w jakimś stopniu. Grało wtedy sporo kapel i to wyróżnienie podbudowało. Oznaczało, że ktoś zauważa twój trud i pasję włożoną w granie. Niestety nie miałem szansy porozmawiać z Lipą o naszej muzie.

M.K.: Występowaliście dwukrotnie na Festiwalu Mocnych Brzmień, graliście liczne klubowe koncerty. Gdzie na prawdę najbardziej lubicie grywać? Bardziej pasuje Wam klimat klubów, czy otwartych festiwali?

Dark: Nie chcę być przewidywalny, ale naprawdę zależy to w głównej mierze od publiczności, która się pojawi. Klubowe koncerty mają określoną przewagę, ponieważ nie ma tak ściśle ustalonych terminów, nikt nie skraca Ci seta z powodu np. opóźnień organizacyjnych. Za to na festiwalach jest więcej ludzi, duża scena i karkówka z grilla. Karkówka z grilla chyba jednak przeważy…

M.K.: Czy staracie się zgłaszać na przeglądy kapel, eliminacje do dużych festiwali itp.? Jest może szansa, że Kontagion zawalczy o występ np. na Ursynaliach bądź Woodstocku?

Piehoo: Kiedyś coś tam było zgłaszane, ale teraz generalnie nie bawi nas występowanie przez 10 minut + rozłożenie się na scenie. Może fajnie byłoby wyskoczyć przed kilkudziesięciotysięczną publiką, ale nie za cenę występowania po drodze na przeglądach opisanych przeze mnie powyżej. Myślę, że jeden dobrze zorganizowany regularny koncert ma przewagę nad pięcioma występami na jakichś przeglądach…

M.K.: Niedawno wydaliście swoje EP „[R-!-E]V[]I_+“. Chciałem zapytać o jego nazwę, a dokładniej formę zapisu. Jaki był cel takiego „udziwnienia“ zapisu?

Majk: CH*** WIE!

Piehoo: A pewnie, że wie. To taka tradycja, bo chcemy być pierwszym polskim zespołem, który w ramach wymiany międzynarodowej wystąpi na Marsie. Używając alternatywnej pisowni, chcemy nawiązać kontakt z cywilizacją pozaziemską.

{youtube}6rnCOSHVkuY{/youtube}

M.K.: Na krążku znalazło się kilka nagrań, między innymi cover Turbonegro – Get It On. Dlaczego akurat padło na ten numer i tę kapelę? Pytam bo nie wymieniacie tej kapeli jako jedną z tych, które Was inspirują.

Dark: Chyba trzeba dopisać Turbonegro do inspiracji, bo mnie i Majka inspirują niezmiennie, a reszta chłopaków widząc nasz entuzjazm po prostu się zgodziła. Ten kawałek jest do bólu prosty, ale ma w sobie energię nieosiągalną dla stu skomplikowanych utworów razem wziętych. A samo Turbonegro jest prezydentem wszystkiego. Uwielbiam Ich. Szkoda straszna, że Hank odszedł, ale mimo to śledzę co się z Nimi obecnie dzieje. Give me deathpunk, baby!

M.K.: Jeśli już o inspiracjach mowa co kręci Was w muzyce? Zdaje się, że są to nie tylko metalowe formacje – wnioskując po kilku eksperymentach muzycznych zawartych na EPce.

Dark: Kręci mnie bardzo wiele rzeczy. Tom Waits. Tom Waits. I jeszcze raz: Tom Waits. Poza tym jak jest mi smutno i tnę się bagietką to Anathema. Jak mi trochę mniej smutno to katuję się Speedcore i pokrewnymi. Jak chcę sobie pokazać, że jednak nadal jestem złym metalem, to Anaal Nathrakh. A tak poza tym, to niezmiennie Bracia Figo Fagot. Życie bez
Muzyki byłoby błędem!

Piehoo: Jako, że w moim mieście przemysł upada, to na przekór temu trendowi cisnę stare graty typu wczesny Pitch Shifter, Ministry, Godflesh. A jak nie pada deszcz to Fields of the Nephilim. Tak z grubsza…

Majk: A słucham bardzo różnej muzyki. Nowoczesny (i nie tylko) jazz, elektronika, post rock/metal… jest tego naprawdę sporo.

Sfenson: Poza odwiecznym naparzaniem swoich uszu kapelami z nurtu brutal death metal i grindcore – Suffocation, Napalm Death, Mortician, podobnie jak Piehoo cisnę stare graty: Pitch Shiftera i Godflesha. Poza tym hula u mnie w sercu muzyczna matematyka spod znaku Meshuggah, czy potężnego Fear Factory. Poza tym kręcą mnie też zupełnie niemetalowe rzeczy, typowy czysty industrial jak Einsturzende Neubauten. Obecnie jestem na etapie strasznych zmian w swoim życiu, uspokajam się i wyciszam grunge’owymi dźwiękami jak Alice In Chains czy Pearl Jam.

M.K.: Na „[R-!-E]V[]I_+“ jest dosyć zaskakujący remiks, który zawiera sporą dawkę elektroniki – to przystaje metalowcom?

Piehoo: Nie wiem co przystaje metalowcom, w mieście mamy ich dwóch.

Majk: Zaraz po wydaniu epy spaliliśmy trzy kościoły, więc poziom metalu w metalu się zgadza.

Dark: Jest to remix wykonany przez bydgoskiego artystę nurtu Speedcore – Loffciamcore. Od dłuższego czasu słucham Jego muzy i bardzo zależało mi, żeby zrobić coś razem. Opinie na temat remixu są różne, ale mi się podoba i duma mnie rozpiera. Chyba jestem za stary na przejmowanie się co i komu przystaje…

M.K.: Najnowszy klip został zrealizowany w Waszym rodzimym mieście – Bydgoszczy i zawiera sporą dozę humoru. Zdaje się lubicie zawierać zarówno w swojej muzyce jak i klipach sporą dawkę humoru?

Majk: Co do tekstów – z tym bywa różnie, spora część z nich jest całkiem poważna. Jeśli chodzi o klip – nie wypadało zrobić nic innego do kawałka Turbonegro (śmiech)! Ja osobiście bardzo lubię takie podejście do muzyki, jakie prezentuje ten zespół.

M.K.: Wkoło klipu był spory medialny szum. Media pisały o tym, że promuje on Bydgoszcz. Faktycznie taki był Wasz zamysł?

Piehoo: Promocja miasta nie była głównym celem, ale dodatkowym jak najbardziej. W klipie widać, że otacza nas ładne (w większości) miasto i to bardzo cieszy. Jesteśmy zwolennikami powstania Metropolii Bydgoskiej z Bydgoszczą jako miastem centralnym oraz przeciwnikami Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.

M.K.: Musi paść oczywiście pytanie, na które odpowiedź z pewnością chce poznać wielu Waszych fanów – kiedy będziemy mieli okazję usłyszeć długogrający krążek? Jakie są Wasze plany na przyszłość?

Dark: Prace nad tworzeniem długogrającego materiału są już na ukończeniu, więc o ile nie stanie się nic nieprzewidzianego, nowa płyta ujrzy światło dzienne w tym roku. Będzie prequel S.O.B.E.R. o nazwie D.R.U.N.K. Będzie smutny lirycznie, acz niekoniecznie muzycznie, kawałek o złamanym sercu i mentalnej śmierci, wywołamy nawet samodzielnie apokalipsę. Będzie słodko.

M.K.: Nie myśleliście o tym, żeby wziąć udział w jakimś programie typu talent show np. Must Be The Music?

Piehoo: Udział w takich programach uważam za szkodliwy dla wykonawców, zwłaszcza takich jak my.

Dark: Eee tam. Piehoo się unosi. Znowu pił. Z Kontagion może nie, ale z Tarantellą mogę iść. Nasz materiał idealnie trafia w szesnastoletnie gusta. A potem już tylko trasy, kobiety, alkohol. No i karkówka z grilla…