22 January 2014 10:29 » Published by: » Leave a comment 

Wyobraźcie sobie sytuację, gdy zostajecie rencistą z powodu uzależnienia od… koncertów. Brzmi nierealnie? Otóż 42-letni mieszkaniec Szwecji udowodnił, że jego nałogiem jest koncertowanie i będzie otrzymywał z tego tytułu rentę.

Otrzymał rentę z powodu uzależnienia od koncertów

O różnych nałogach słyszymy na co dzień. Uzależnienie od internetu, telewizji, sexu, narkotyków, papierosów, alkoholu…. to chyba najczęstsze z nich. Są osoby, które nie wyobrażają sobie dnia bez słuchania muzyki, jednak jak udowodnił Szwed miłość do muzyki też może być nałogiem. 42-letni Roger Tullgren dowiódł, że w jego przypadku uczęszczanie na koncerty to już nie tylko pasja, ale jednostka chorobowa. W ciągu roku bywa on na około 300 metalowych imprezach, i z tego powodu nie jest w stanie utrzymać żadnej pracy na dłużej.

Obecnie dorabia on na pół etatu, zmywając naczynia w restauracji, jednak nawet tam nie rozstaje się z muzyką. Jego szef pozwolił mu bowiem słuchać metalu w pracy, pod warunkiem, że nie będzie to przeszkadzało gościom.

Muzykoholik, bo tak chyba należy nazywać Szweda, przyznał, że jego miłość do muzyki zaczęła się jeszcze gdy był dzieckiem, kiedy brat puścił mu płyty Black Sabbath. Jego walka o rentę trwała 10 lat.